GTA vice city stories



Producent :Rockstar Leeds
Wydawca :Rockstar Games
Data wydania : 3 listopada 2006
Gatunek : Akcja



Są gry przełomowe. Któż nie zna znakomitej, cieszącej się olbrzymią popularnością, serii Grand Theft Auto, która wywołała swoisty fenomen w branży komputerowej rozrywki ? Obok GTA nie przechodzi się obojętnie – pokochana przez rzesze graczy po dziś dzień doskonale bawi. W historii multimedialnej rozrywki cykl zajmuje należne mu miejsce. Powstało już wiele klonów, najczęściej mało udanych, które próbowało zdetronizować produkt znanej firmy „Rockstar”, lecz żadnemu się nie udało. W 2005 roku wydano na handhelda Sony wyśmienite Liberty City Stories, które zachwyciło posiadaczy PSP bogactwem świata i złożonością rozgrywki. Pomimo nielicznych błędów sprzedała się w dużej ilości i przyniosła duże zyski „R-ce”, nic więc dziwnego, że następny rok przyniósł następną część serii i wiele godzin wyśmienitej zabawy. Tym razem zamieszkamy w fikcyjnym mieście Vice City zainspirowanym serialem „Miami Vice” czy filmem „Człowiek z blizną”. Akcja rozgrywa się w 1984 roku, dwa lata przed wydarzeniami znanymi z GTA: Vice City. Główny bohater to Victor Vance, czarnoskóry, 28-letni mężczyzna. Vic trafia do wojska, gdzie szybko zostaje uwikłany w „brudne interesy”, wykorzystywany przez sierżanta Martineza szybko zostaje wyrzucony z armii. Pomimo trudnych początków, niedoszły żołnierz radzi sobie w nowym otoczeniu, nie zawsze działając zgodnie z prawem. Z biegiem czasu zaczyna budować własne imperium.



Fabuła w VCS to niesamowita opowieść, jedna z ciekawszych wśród tytułów dostępnych na PSP. Poznajemy wiele interesujących, pełnokrwistych postaci, historia obfituje w zwroty akcji, a znakomite, oryginalne dialogi dopełniają obrazu całości. Podstępny Martinez, rezolutny brat głównego bohatera Lance Vance, czy Ricardo Diaz, to ludzie wzbudzający w graczu całą gamę uczuć. Każdy ma tutaj swoje ekranowe „pięć minut”. Podstawowa znajomość angielskiego pozwoli nam znakomicie się bawić i oglądać ze zrozumieniem kolejne filmowe sekwencje. Nie sposób się nie bawić oglądając liczne przygody spotkanych osób. W mieście napotkamy kilka gangów. Należą do nich Meksykanie ( Cholos ), Kubańczycy ( Los Carbrones ), Sharksi, motocykliści, „gang z pola kempingowego” oraz kartel Diaza, a także kartel Mendezów. Każdy zajmuje określone terytorium, członkowie różnią się wyglądem, bronią czy charakterystycznymi dla danej grupy samochodami. Większość z nich jest wrogo nastawiono do gracza i niejednokrotnie przejeżdżając przez miasto zostaniemy przez nich zaatakowani i ostrzelani. Vice City urzeka swoim rozmiarem i rozmachem, z jakim zostało wykonane; podzielono je na parę dzielnic : Vice Port, Little Havana, Little Haiti, Downtown oraz Vice Point, a także na mniejsze lokacje takie jak Fort Baxter, lotnisko czy stadion. Każde z tych miejsc różni się od pozostałych, iluzja egzystowania w rzeczywistej metropolii jest naprawdę duża, wiernie oddaje klimat tętniącego życiem miasta. Na ulicach spacerują przechodnie, ludzie gawędzą ze sobą, tu i ówdzie patrol przeprowadza funkcjonariusz policji. Ruch uliczny jest spory, nieuważny kierowca łatwo może spowodować wypadek na drodze. Wszechobecna tandetna, plastikowa moda lat 80. dodaje niewątpliwego uroku i swoistego „smaczku”. Gęsta sieć ulic powoduje, że często skorzystamy z mapy, aby trafić do interesującego nas miejsca. Ponadto możemy odwiedzić szpital, komisariat, sklepy z bronią oferujące bogaty asortyment, Pay ‘n’ Spray, Bomb Shopy, liczne „safehousy”, a także sklepy, bary, pole golfowe, stadion ( możliwość obejrzenia koncertu Phila Collinsa ! ) a także wesołe miasteczko z diabelskim młynem . Do wielu obiektów można wejść, lecz interakcja jest znikoma. Do dyspozycji gracza oddano olbrzymią ilość pojazdów. Grę cechuje wielka różnorodność samochodów oraz jednośladów ( w tym rowery ), w razie potrzeby można poprowadzić pojazdy pływające ( łodzie, żaglówki, pontony, motorówki, skuter wodny ) czy latające ( samolot, helikoptery, hydroplany ) . Różnią się od siebie parametrami, wagą, szybkością, czy przyczepnością, co sprawia, że każdy z nich prowadzi się inaczej ( zauważyłem, że wszystkie mają dość miękkie zawieszenie ). Dość wygodnie rozwiązano problem sterowania śmigłowcami, choć niewątpliwie wymaga przyzwyczajenia. Mnogość środków transportu to wielki atut i kolejny czynnik wpływający na jakość pozycji. Liczne bronie czynią rozgrywkę przyjemniejszą; do wyboru mamy pokaźny zestaw broni ręcznych, takich jak kije, noże, kastety, pałki, a z broni palnych udostępniono pistolety, strzelby, pistolety maszynowe, karabiny, snajperki, wyrzutnie rakiet czy miotacze ognia. Większość z nich udostępniono w sklepach, niektóre można zdobyć jedynie znajdując je w zakamarkach Vice City. Główny wątek stanowi 60 misji. Zadania, jakie przyjdzie wykonać, są podobne do tych znanych z „trójki” czy VC – pojedź, zabij, wróć. Niektóre z nich są dość nietypowe, np. wymuszenia, misja w hangarze u Cassidy’iego, czy ochrona Phila Collinsa. Niejednokrotnie będziemy zmuszeni korzystać ze sławnego „drive-by” czy brać udział w wyścigach. Poziom trudności został dobrze wyważony, choć nierzadko będziemy musieli po raz n-ty powtarzać ciężki dla nas fragment. Niestety fabuła jest liniowa i nie mamy na nią żadnego wpływu ( oprócz wyboru misji ). W najnowszym GTA wprowadzono bardzo ciekawy element. Otóż Vice City to miasto, którego przedmieścia są kontrolowane przed kilka rywalizujących ze sobą frakcji ( standard w serii ). Rozmieszczczono w nim 30 tzw. Empire Building ( budowanie imperium ). Są to obiekty należące do gangów, dzielą się na 6 typów ( Protection Racket, Loan Shark, Prostitution, Drugs, Smuggling, Robbery, ) z których każdy na 3 poziomy ( mały, średni, duży ). Każdy z nich generuje dzienny przychód zależny od wyżej wymienionego typu i poziomu. Zdobywanie posiadłości odbywa się poprzez zniszczenie pojazdu znajdującego się przed budynkiem. Po eksterminacji dostatecznej ilości przeciwników wchodzimy do środka, zabijamy pozostałych gangsterów i przejmujemy interes kupując go. Oczywiście musimy się liczyć także z wendetą naszych antagonistów i obroną własności przed ich atakami. Dodatkowo możemy zapisać w owych budynkach stan gry, co w późniejszych fazach gry bywa pomocne. Istnieje także możliwość wykonywania zadań pobocznych w EB, podobnych do typowych misji sanitariusza czy strażaka. Tryb ten znacznie uatrakcyjnia rozgrywkę, co czyni ją ciekawszą i zróżnicowaną. Niestety ingerencja w wygląd głównego bohatera w dalszym ciągu jest dość ograniczona, możemy jedynie zmienić odzież w safehouse’ach. Ubrania ( jest ich 14 ) stopniowo zdobywamy przechodząc grę. Do dyspozycji oddano garnitury, koszule, dres czy wodoodporny kostium. Z istotniejszych zmian w porównaniu do LCS warto nadmienić, że Vic potrafi pływać, lecz nie umie nurkować. Informacje od innych bohaterów czy wpływy z EB dostajemy poprzez pager. Po przejściu głównego wątku, masa poukrywanych sekretów znacznie przedłuży nasz czas spędzony przy Grand Theft Auto do kilkudziesięciu godzin ! Liczne zadania poboczne, wyścigi, eksport pojazdów, „rampages”, 99 balonów, czy 30 unikalnych skoków, to następne wyzwania, które nas czekają. Niestety fizyka i interakcja z otoczeniem nie należy do najlepszych. Samochody rozbijają się na małych płotkach, granaty wyrządzają szkody jedynie „ruchomym obiektom”, a szyby nie rozbijają się mimo serii z broni maszynowych. Także AI nie jest najwyższych „lotów”, co często prowadzi do dziwnych absurdów. Policjanci na morderstwo często nie reagują, ale na kradzież pojazdu, czy drobne stuknięcie w radiowóz – owszem. System celowania czasem zawodzi, co nieco przeszkadza w prowadzeniu celnego ostrzału. Vance niestety ma bardzo ograniczoną wytrzymałość i biegnąc zdecydowanie za szybko się męczy.


Mimo dwóch lat „na karku” VCS w dalszym ciągu graficznie prezentuje się naprawdę okazale. Miasto zrobiono z dbałością o szczegóły, tekstury wykonano przyzwoicie, postacie ładnie wyglądają i są dobrze animowane. Przechodnie różnią się od siebie, samochody i inne środki lokomocji cechuje duża liczba szczegółów, wiernie odwzorowano zmieniające się pory dnia ( zachodzące/wschodzące słońce – cudo ! ). Dźwięki to kolejny plus. Odgłosy broni czy pojazdów brzmią dość realistycznie. Aktorzy świetnie wczuli się w rolę osób, pod które podkładali głos. Ścieżka dźwiękowa - genialna. W porównaniu do nieciekawych stacji radiowych w Liberty City Stories, te w „różowym mieście” są fenomenalne. 104 hity z lat 80-tych w dziewięciu stacjach radiowych ! Nawet najbardziej wybredni znajdą tu coś dla siebie: rock, metal, pop, hip-hop, soul, romantyczne ballady, disco, muzyka elektroniczna, latynoskie rytmy ! Wybór naprawdę duży, a utwory szybko wpadają w ucho. Podsumowując, GTA : Vice City Stories to świetny tytuł i obowiązkowa pozycja dla wszystkich posiadaczy konsolki Sony ! Wciągająca fabuła, świetny gameplay sprawiają, że godzinami spędzamy czas przy PSP i nie czujemy jego upływu. Oprawa audio-wizualna trzyma świetny poziom, z przejściem gry nikt nie powinien mieć większych trudności. Pomimo upływu czasu śmiało może konkurować o miano najlepszej gry na PSP. Teraz pozostaje czekać na kolejną część z trzema elektryzującymi literami w tytule ...







Ocena gry :
Grafika :9
Muzyka : 10
Sterowanie : 9
Grywalność: 10
Ocena końcowa : 9

  Plusy :
- grywalność !
- oprawa audio-wizualna
- długość - złożoność świata
-fabuła

  Minusy :
- mała interakcja z otoczeniem
- średnie AI
 
Zegar
 
Jeżeli ktoś lubi psy
 
sznaucer-miniaturowy.pl.tl
licznik odwiedzin
 
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja